Strona główna | Mapa serwisu | English version
  
Historia mojego motocrosu
Historia mojego motocrosu
Po paru skokach(nie zawsze udanych) w końcu ustaliłem obroty  silnika jak i prdędkość z jaką muszę najechać aby dobrze trafić w zeskok. Jest to ok.7-7,5 tys obr/min. i 30-35km/h. Taka prędkość jest wystarczająca aby bezpiecznie pokonać odległość od najazdu do zeskoku.Niejednokrotnie zdarzyło mi się upaść z powodu albo za któtkiedo lub za dłógiego skoku. Upadki te nie mależą do miłych wrażeń. Nieraz bywało tak, że po takim upadku ciężko buło mi się ruszać, ale oczywiście nic nikomu nie mówiłem, bo gdyby sie dowiedziała moja mama to z pewnościa zabroniła by mi skakać, a sama jazda po torze mnie niesatysfakcjonuje. W tym sezonie mam zamiar jak wcześniej posałem wybudować nową rampe i zeskok, aby powoli trenować łatwiejsze sztuczki fristajlowe. Wiadomo, że odrazu nie zaczne skakać backflipa(obtót w powietrzu do tyłu) bo to nie jest takie proste.                                                                               
Teraz gdy nie ma warunków do skakania ponieważ leży śnieg postanowiłem wyremontować swój motor. Najważniejszą żeczą którą robie przy swoim KAWASAKI jest wymiana tłoka(PROX), tulei w cylindrze(Nikasyl) oraz wymieniłem korbowód. Przydało by się wymienić sprzęgło, ale to już za duży wydatek. Za wymiane tłoka, tulei i korbowodu musiałem zapłacić ponad tysiąc złoty. A w między czasie staram się zrobić wizualny tuning crosa. To znaczy przerobienie felg, nowe tarcze hamólcowe samoczyszczące, zmiana przełożenia łańcuchowego, regeneracja zaiweszenia(na twardsze) i chciałbym przerobić wydech, ale do tego trzeba troszke czasu, pieniędzy i doświadczenia. Myśle, że do marca moja maszyna wyjedzie w teren i wtedy zobacze jakie są skutki moich remątów. Jak narazie mototek stoi w warsztacie na stojaku i czeka aż do niego przyjde.                                  

To jest stopka